lis 25 2002

co mnie nie zabije....


Komentarze: 2
 Postanowilam wiecej nie pisac o M., bo jak o nim pisze to zaczynam o nim myslec a nie powinnam....

 ....Strasznie się za J. stesknilam, jestem niepowazna, zdaje w tym roku mature, a  zamiast się uczyc, to ja dzis np. bylam na fleku i caly dzien sobie praktycznie odpoczywalam...ale czasem tak jest....

 Trzeba mieć od czasu do czasu wolny dzionek, zeby drugiego pracowac ze zdwojona silo....

 Nadal nie wiem gdzie ide, bardzo lubie i kulture i ekonomie....pisalam kumpeli z ekonomika prace...i hehe dostalam 5....jestem z siebie dumna J Praca była z polskiego ale to szczegol....

 ....Wyslalam J. Smska ze tesknie, wczesniej mu wyslalam ze siedze w  domciu i się nudze i żeby wpadl jeśli może........uzaleznilam się od niego!!!!! To jest przerazajace.....uswiadomilam sobie ze gdyby mnie zostawil zlamalo by mi się serce, ale etedy przypadkiem trafilam na ten cytacik: ”Co Cie nie zabije, to Cie umocni”....może po prostu nie ma kart, ale ze mnie schizola....ja wale :P

 Powinnam się opanowac i nie zachowywac tak samo jak 4 lata temu...i czyc się na bledach....

*Nierozumiana* bo ja M. Nadal kocham i chyba zawsze będę kochac, ale ja wiem ze nie jestesmy dla siebie stworzeni.....jestem jak taki pies, którego bija, krzywdza, krzycza itd...a on i tak chce wrocic do tych ludz......to była metafora, bo on mnie nie bil J.......

 Dzis mi się wydawalo ze widzialam go z laska....niewazne....może kogos ma a może nie, to jego sprawa.....nie mam zamiaru go nachodzic, nalegac, ani nic z tych rzeczy, jeśli on nie chce utrzymywac ze mna kontaktu...to nie ma sensu zebym ja się starala....

 No i J. Nie odpisal L co jest????

Nieschizuje...nie wolno.....nie schizuje....nie wolno....nie wolno.....nie wymyslam....nie usprawiedliwiam.....jak zadzwoni to zadzwoni ....

 Odpisal J J J J A tamtego poprzedniego nie dostal....co to znaczy: „nie można tak bardzo tesknic, bo to szkodzi na urode:)”....pewnie sens doslowny...bo faceci nie mowia niczego w sensie przenosnym.....ok.

To już jestem zadowolona i szczesliwa J

 

*niekochana* : :
28 listopada 2002, 06:31
Mam nadzieję,że zaznasz szczęścia z J. i zapomnisz o M. Naprawdę Ci tego życzę...Ja jeszcze nie zapomniałam o kimś,nie ma mi kto w tym pomóc...W dodatku on ma dziewczynę,nie wiem co zrobię jak ich spotkam,czasami sie boję wyjść na ulicę...
realy freak girl
25 listopada 2002, 22:53
piszę, żebyś wiedziała, że czytam :) pozdrawiam

Dodaj komentarz