lis 23 2002

*zrozumienie*


Komentarze: 1

mam taki glupi charakter ze jak cos sie zlego stanie, to to sobie przypominam, tak po pare razy, po kilkanascie, po kilkaset....zanim uwolnie sie od jakiejs mysli mija duzo czasu.....od mysli o Nim jeszcze sie nie uwolnilam, ale one zmienily swoj ksztalt i nie sa juz tak skrajne jak na poczatku.

Do NIEWAZNE KTO:

z tym egoizmem to mialas racje, rozstanie boli, zwlaszcza takie nagle i niespodziewane, bo bylam pewna ze sie pogodzimy......najgorsze jest to ze nie wiem co on o mnie mysli, czy mnie nienawidzi, czy uwaza ze idiotke, czy w ogole o mnie mysli przez chwile czasem....czy juz jestem totalnie skreslona jako byla beznadziejna baba....moge miec tylko nadzieje ze tak nie jest.

Co bylo to bylo i juz nie wroci...trzeba sie z tym pogodzic, bo innego wyjscia po prostu nie ma.

Ja kiedys pewnie tez kogos zostawilam i on bardzo po tem cierpial....moze Adam, moze Damian....przeciez wiedzialam o tym, a mimo to bylam okrutna....I ja sie dziwie ze mnie spotyka cos podobnego......Na Adama bylam totalnie wkurzona i od tego czasu za bardzo z nim nie gadalam....on sie staral po pewnym czasie wrocic, mowial ze mnie kocha itd. ale ja nie chcialam, uprzedzil mnie tylko tym do siebie.....nie bede sie Jemu na rzucac....znikne....moze jeszcze kiedys uda nam sie porozmawiac normalnie.....ale na pewno nie teraz, miesiac po zerwaniu....

Nie powinnam go tak surowo oceniac, ale nie powinnam go rowniez usprawiedliwiac....w koncu go kochalam....i powinnam zachowac sie z szacunkiem....mial mnie dosc wiec zerwal....widzialam ze tez to przezywal....moze tylko przez ta chwile kiedy o tym mowil....ale przezywal.....to ze nie wierze jak faceci mowia slowo kocham, to jest tylko i wylacznie moja nie wiara.....i nie znaczy wcale ze jesli tak mowil to to nie byla prawda.....

Nasza milosc umarla....ale my zyjemy.....

Jesli czasem mu sie o mnie przypomni nie chce zeby to byly zle wspomnienia...

*niekochana* : :
nieważne kto
23 listopada 2002, 15:19
Jezeli byliscie razem to na pewno o Tobie mysli,nie wierze,ze ten czas kiedy byliscie razem,on calkowicie skreslil z pamieci...Wiem,ze sie zastanawiasz czy on cie uznal za idiotke,co o tobie mysli,znam doskonale to uczucie,ale jesli nie masz sobie nic do zarzucenia,to sie nie przejmuj. Nie wiem jak Ty,ja wlasnego zdania nie bede narzucac,ale uwazam ze jesli bedziemy szanowac samych siebie to inni tez beda nas szanowac..Jesli nie to i oni nie zasluguja na szacunek.

Dodaj komentarz